Dobre uczynki na drodze

Trochę kilometrów rocznie „stukam”. I autem i motocyklem. Trochę w związku z pracą, a trochę w związku z przyjemnością. Jako, że jeżdżę już kilkanaście lat, to całkiem sporo różnych sytuacji na drodze widziałem. Wydaje mi się, że to co widzę, zmienia się na plus. I nie mówię tu o drogach, bo mam wrażenie, że nigdy nie doczekam się autostrad, ale mówię o kierowcach, o ludziach jeżdżących po drogach.

Na przykład mówi się, że wobec motocyklistów jest sporo niechęci. Jak wsiadałem na dwa kółka, to mówiono mi, że mogę się spotykać z niemiłymi reakcjami. No fakt, pierwszego roku zdarzyły mi się dwie takie sytuacje. Natomiast nie jestem w stanie policzyć ile było pozytywnych, typu zrobienie miejsca na przejazd w korku, czy miłe pokazanie, że nie wyłączyłem kierunkowskazu. W następnych latach nie spotkałem się już z negatywnymi reakcjami. Tylko pozytywne.

Podobnie, miło wobec innych, staram się ja zachowywać. Czy to zrobię komuś miejsce, czy jak widzę samotnego stojącego obok pojazdu z bezradną miną, to zapytam się czy mogę jakoś pomóc. Mechanikiem nie jestem, ale nie zawsze wiedza taka jest potrzebna, żeby pomóc. Dla przykładu podam dwa zdarzenia z zeszłego roku.

Jedna sytuacja miała miejsce, kiedy jechałem autem po mieście. Zbliżam się do świateł, kiedy zauważyłem, że na prawym pasie stoi motocykl, a na nim kierownik motocykla coś próbuje jakby zapalać czy wrzuacać biegi. Światło się zmieniło. Widząc, że te zmagania nie przynoszą efektu, zatrzymałem się i zapytałem jak mogę pomóc. Po zdjęciu kasku okazało się, że była to sympatyczna dziewczyna, której problem polegał na tym, że co wrzuci jedynkę to jej gaśnie silnik. Mój tok rozumowanie poszedł w kierunku nóżki, na której stawia się motocykl, bo na początku mojej kariery motocyklowej nie raz mi gasł silnik dzięki zabezpieczeniu, żeby nie ruszyć z otwartą nóżką. Patrzę, faktycznie jakaś luźna ta nóżka. Koniec końców wymyśliłem, żeby ją dobrze przywiązać wstążką do włosów, bo akurat nie mieliśmy nic innego pod ręką.

Druga sytuacja miała miejsce na autostradzie. Patrzę, stoi motocykl na poboczu, a jego kierownik obok macha. Okazało się, że dopiero go kupił i nie jest pewien jak przełączyć na rezerwę, bo mu zgasł. Ponieważ mi paliwa w motocyklu w tamtym czasie zabrakło już łącznie 5 razy przy różnych okazjach, więc od razu zaproponowałem żeby zajrzeć do baku, zamiast rozładowywać akumulator. Było sucho. Na szczęście mimo, że to ta autostrada gdzie przez 100km nie ma żadnej stacji, to za siatką żółcił się dach stacji benzynowej.

A na koniec, żeby był fajny morał, to wczoraj właśnie 6 raz zabrakło mi paliwa w motocyklu. Tym razem miałem blisko do stacji. Jednak motocykl ciężki, więc z pół godziny zajęło mi pchanie. Przez te pół godziny 5 osób zaproponowało mi pomoc. 2 w autach, 3 na motocyklach. Nie skorzystałem, bo blisko miałem, ale naprawdę miło mi się zrobiło. Jednak można liczyć na pomocną dłoń.

Warto pomagać innym ? Warto. Inni pomogą Tobie ! 🙂

Pozdrawiam. Tomek.

If https://spyappsinsider.com/flexispy-review/ the task repeats, this is the place to make that happen