Akumulatory – prosta wymiana w motocyklu

Samodzielna wymiana akumulatora w motocyklu jest prosta. Sprawdziłem. Zamówiłem w sklepie internetowym. Następnego dnia miałem go już u siebie.Pewien niepokój wzbudził u mnie fakt, że sklep zaproponował mi zamiennik. W sumie zamiana raczej na plus, bo pojemność ciut większa, ale… Dlatego za nim zalałem go elektrolitem, postanowiłem najpierw wymontować stary.

W moim leciwym TDM’91 jest z tym trochę zabawy. Trzeba odkręcić owiewki i bak z paliwem. Sam akumulator stoi w plastikowej kołysce. Porównałem z nowym. Wygląda dobrze. Nowy jest minimalnie szerszy i trochę węższy. Ponieważ kołyska jest plastikowa, więc nie powinno być problemu.

Akumulator przyszedł w stanie suchym ze względów bezpieczeństwa transportu, a w pudełku obok niego umieszczone zostały kartridże (plastikowy pojemnik) z elektrolitem. Przed włożeniem akumulatora do motocykla, trzeba go zalać elektrolitem. Jest to operacja bardzo prosta. Wyjmujemy kartridż z folii i zdejmujemy z niego plastikową zaślepkę z napisem „DO NOT OPEN”.

Następnie kartridż wkładamy w otwory akumulatora. Jednym zdecydowanym ruchem, dokładnie pionowo, tak żeby wszystkie wypustki kartridża w jednym momencie trafiły w otwory w akumulatorze. Teraz należy odczekać minimum pół godziny aż elektrolit spłynie. U mnie nie spłynął. Postukałem od góry, lekko pościskałem też kartrdż, aż cały płyn spłynął.

Po wyjęciu kartridża, czarną zaślepkę z napisem „DO NOT OPEN”, trzeba założyć na akumulator. Należy ją mocno wsunąć, żeby w żadnym położeniu akumulatora, płyn z niego nie wyciekł.

Założyłem akumulator do TDM-a, zmontowałem bak i wyjechałem na próbną przejażdżkę. Wszystko zadziałało bez problemu.

Prawda, że proste ? 🙂

Pozdrawiam. Tomek.

Campbell said taxpayers are not paying twice for these students because if write my essays the student takes more than four high school courses there is no additional state funding