Akumulatory – etapy zgonu

I znów dałem się zaskoczyć 😉 Akumulator dziś już ostatecznie odmówił mi posłuszeństwa. Liczyłem, że jeszcze z tydzień pojeżdżę z nim i dopiero zacząłem zamawiać nowy. Teraz potrzebuję na gwałt. No ale na przyszłość będę już wiedział, żeby wcześniej reagować na znaki. (więcej…)