Opona drogowa kontra sportowa – test tyrereviews.com część 2/2

t1rZgodnie z zapowiedziami, przedstawiamy drugą część porównawczego testu opon drogowych i sportowych przeprowadzonego przez redakcję portalu tyrereviews.com.

 

Opona drogowa

 Po godzinnej przerwie na lunch (i zmianę opon) przyszedł czas na ponowny wyjazd na tor. Przejazd pierwszego zakrętu z takim samym entuzjazmem i prędkością, jak na oponach Kumho skończył się minięciem szczytu zakrętu o blisko metr. Niewiele brakowało do wypadnięcia z toru. Wniosek był prosty. Konieczne było ponowne „nauczenie się” zachowania samochodu na nowych, jeszcze zimnych oponach Toyo.

Największą różnicę można było odczuć podczas hamowania. Na oponach Kumho zachowanie było podobne, niezależnie od tego jak mocno wciskało się pedał. W przypadku Toyo trzeba używać hamulca z wyczuciem, żeby nie zablokować kół. W zakręcie T1R sprawują się nadspodziewanie dobrze, ale tylna oś bez zawahania może opuścić swój tor jazdy jeżeli zaczniemy hamować zbyt blisko zakrętu. Również na wyjściu z zakrętu trzeba być ostrożniejszym, aby nie wywołać nadsterowności po zbyt mocnym dodaniu gazu.

Na torze ponownie zrobiło się pusto, dzięki czemu można było w pełni sprawdzić możliwości opon Toyo. Z każdym okrążeniem czasy były coraz krótsze. Samochód był mniej stabilny, tył miał tendencje do uślizgu, natomiast przednia część samochodu myszkowała podczas hamowania. Po czterech naprawdę szybkich okrążeniach przyczepność drastycznie spadła – tylne opony się przegrzały. Jazda przeistoczyła się w walkę o utrzymanie zadanego toru jazdy. Czas na zjazd do boksów i odczyt danych.

Najlepszy uzyskany rezultat to 1 minuta i 25 sekund, czyli 2,1 sekundy wolniej niż na oponach Kumho. Samochód był jednak bardziej narowisty, a przez to dawał dużo więcej przyjemności z jazdy. W przypadku mniej doświadczonych kierowców różnica czasowa mogłaby być większa, ze względu na bardziej nerwowe zachowanie samochodu na oponach Toyo.

t1r

Wnioski

Istotą imprez typu trackday jest przyjemność z jazdy, a nie wyśrubowany czas okrążenia. Wyczucie samochodu jest ważniejsze, niż poprawa czasu o ułamek sekundy. Dla osoby która nie ma doświadczenia na tego typu imprezach lepszym rozwiązaniem będzie zakup opon o charakterystyce zbliżonej do Kumho. Pozwoli to na lepsze zapoznanie się z zachowaniem samochodu w warunkach torowych, oraz zostawi większy margines bezpieczeństwa na ewentualne błędy.

Osoby posiadające pewne doświadczenie powinny wybrać opony typowo drogowe. Nie pozwalają one na uzyskanie podobnych wyników jak opony półslick, ale sprawiają, że samochód jest bardziej wrażliwy na polecenia kierowcy, co przekłada się na dużo większą satysfakcję z jazdy.

v70a

Opony torowe kontra szosowe – zachowanie na drodze

Właściwości jezdne opony Kumho na otwartej drodze można podsumować krótko – w porządku. Jest ona głośniejsza niż standardowa opona szosowa, dłużej się rozgrzewa i oferuje lepsze czucie samochodu. Wszystko zmienia się gdy spadnie deszcz.

Na mokrej nawierzchni opona również jest przyczepna, ale dynamiczna jazda jest ryzykowna. Na trójce słychać koła, a jeśli temperatura jest niska, możesz też zapomnieć o nagrzaniu przednich opon w przypadku samochodów z silnikiem umiejscowionym centralnie lub z tyłu. Dodając do tego stojącą wodę, która szybko „zapcha” wąskie rowki, aquaplaning może pojawić się przy niemal każdej prędkości.

Nie jest to krytyka opony V70a. To po prostu charakterystyka opon typu półslick. Słabe możliwości odprowadzania wody są efektem zastosowania charakterystycznej rzeźby bieżnika oraz mieszanki gumowej która musi być nagrzana a także ubocznym skutkiem dobrego zachowania w warunkach torowych. Opony o bardziej miękkiej mieszance mogłyby zachowywać się nieznacznie lepiej, ale cały czas nie dorastałyby do pięt oponom szosowym.

Podsumowanie

Czy można jeździć na oponach półslick na co dzień? Niektórzy kierowcy używają takich opon, ale zazwyczaj nie w samochodach używanych na co dzień. Jeżeli ktoś rozumie ograniczenia tego typu opon i będzie dostosowywać styl jazdy do panujących warunków, nie będzie problemów. Nie należy jednak oczekiwać przyjemności z jazdy, jeżeli zacznie padać deszcz.
Czy ekipa testująca zdecydowałaby się na zakup opon półslick do jazdy codziennej? W samochodzie, który był użyty w porównaniu, czyli narowistym w prowadzeniu, nie posiadającym żadnych systemów wspomagających kierowcę, nie mającym kontroli trakcji – na pewno nie. W samochodzie typu Mitsubishi Lancer EVO X czy Subaru WRX Sti najprawdopodobniej tak, o ile portfel wytrzymałby takie obciążenie…

Pozdrawiam,
Michał – NetCar