Co roku mamy jesień i zimę, więc co roku pewnie zadajesz sobie pytanie, kiedy najlepiej zmienić opony na zimowe. A jeśli do tego nie masz jeszcze zimowych, to pewnie zadajesz sobie pytanie kiedy kupić.
Zacznę od prostszego pytania, czyli kiedy kupić. Najlepiej kupić teraz 😉 Nie czekając na pierwszy śnieg. A to z kilku przyczyn:
- Teraz jest pełny wybór opon. Po pierwszym szale zakupów jaki następuje zaraz po tym, jak TVN ogłosi opady śniegu, zazwyczaj część oferty ulega wyczerpaniu.
- Teraz jest dużo promocji. Specyfika branży handlu oponami jest taka, że ten szał zakupów jest tak duży, że mało który sklep jest w stanie go obsłużyć. Dlatego sklepy dbające o jakość, często podnoszą ceny w tym okresie, żeby trochę zmniejszyć liczbę zamówień. Te, które tego nie zrobią, zazwyczaj nie realizują w terminie zamówień.
- Do tego warunki drogowe znacznie się pogarszają kiedy spada śnieg. A przecież niezliczoną liczbą ciężarówek kurierzy dowożą opony do klientów. Śnieg może oznaczać opóźnienia.
A kiedy zmienić?
Jestem zwolennikiem zmiany wcześniej niż później. Chodzi o bezpieczeństwo. Jeśli jeździsz na letnich oponach poniżej +5 stopni, to już zauważalnie masz znacznie gorszą przyczepność. Wiem, powyżej +7 stopni, opony zimowe szybko się zużywają. Ale ile zdążą Ci się zużyć przez tydzień?
Teraz jest piękna pogoda. Teraz jeszcze za wcześnie na zmianę. Zazwyczaj jest tak, że na przełomie września i października jest ochłodzenie, a potem w pierwszej połowie października przyjdzie tradycyjna złota polska jesień. Ja zmienię, na koniec tego pięknego okresu. Pewnie to będzie w połowie października. Napiszę kiedy to nastąpi.
Tak jak w sklepach internetowych jest szał zakupów kiedy spadnie pierwszy śnieg, tak i w serwisach zmieniających opony jest podobnie. Wtedy zapomnij, że się umówisz szybko na wymianę. Normalne są czasy oczekiwania typu tydzień, a czasem nawet dwa tygodnie. A jak zmienisz, tak jak napisałem wyżej, to zmienisz bez kolejki.
Kiedy masz już kupione opony zimowe, możesz spokojnie czekać na dobry moment.
Nie daj się zaskoczyć zimie!
Pozdrawiam. Tomek. 🙂