Po co zwalniać w terenie zabudowanym ?

Ostatnio rzadziej pisałem, ponieważ trafiło mi się kilka wyjazdów po Polsce. Jak tak jeźdźiłem po naszych wspaniałych wielopasmowych, z poboczami, bezkolizyjnych krajówkach…wróć…Miałem opisywać rzeczywistość a nie sny 😉 Jak tak jeździłem po wąskich, bez poboczy, wśród TIRów, z terenami zabudowanymi co 1km, naszych krajówkach, to miałem czas na przemyślenia. Między innymi zadałem sobie pytanie czy dużo zyskują Ci co nie zwalniają w terenie zabudowanym.

Nie chcę się rozwodzić na temat słuszności (lub nie) przepisu o ograniczeniu do 50km/h w terenie zabudowanym. Raczej chciałbym zastanowić się czy ryzyko przekraczania tej szybkości jest tego warte. Co mamy w zamian ? Szybciej dojedziemy do celu. Tak, ale o ile ?

Czas kiedy dojedziemy do celu wynika ze średniej szybkości i kilometrów jakie mamy do przejechania. Średnia szybkość jest ciekawą wartością. Intuicyjnie wydaje nam się, że nawet jeśli troszkę nadgonimy, to znacznie szybciej dojedziemy. Jednak intuicja nie jest tu dobrym doradcą. Jeśli pół drogi będziemy jechać 2 razy szybciej niż pozostałe pół, to wcale średnia nie wyjdzie nam jako połowa maksymalnej prędkości. Nie wierzycie ? Sprawdźmy. Przez 100km jedziemy 50km/h, a przez następne 100km jedziemy 100km/h. Średnia wyniesie 66km/h i całą drogę przejedziemy w 3godz. Zyskaliśmy tylko 16km/h jadąc przez połowę drogi dwa razy szybciej !

Średnia jest ciekawą wartością, bo na nią najbardziej wpływa czas z jakim jedziemy daną prędkością. Żeby uzyskać oczekiwane 75km/h musielibyśmy 50km/h jechać tylko połowę czasu czyli 67km, a 100km/h jechać 133km.

Stąd właśnie wynika, że nawet jadąc „ostro” ciężko na polskich krajówkach uzyskać średnią istotnie wyższą niż 80km/h. Przyciśnięcie w terenie zabudowanym nie wiele zmienia, bo czas takiego przejazdu jest krótki. Nie zauważalnie wpłynie na średnią.

A skoro oba przejazdy kosztują tyle samo, to po co przepłacać niepotrzebnym ryzykiem…

Do zobaczenia w trasie 🙂

Pozdrawiam. Tomek.

Kress said, not to mastery student homework help of new college- and career-readiness standards