Większości z nas zdarzyło się kiedyś przebić oponę. Pomijając cały wachlarz okoliczności i sytuacji, w których dochodzi do uszkodzenia opon, poniżej zebraliśmy najważniejsze przypadki, w których konieczny jest zakup nowej opony ( lub pary opon na oś), co zawsze przyprawia o dreszcz grozy pechowego kierowcę.
Z napraw wyłączone są opony sportowe klasy High Performance/Ultra High Performance z wysokimi indeksami prędkości (W, Y, ZR). Tego typu opon ze względów bezpieczeństwa nie powinno się naprawiać niezależnie od wielkości uszkodzenia. Jeśli masz takie właśnie typ ogumienia i bardzo szybki samochód-dla własnego bezpieczeństwa nie naprawiaj opony.
Nie jest powszechnie wiadome, że istnieje coś takiego jak limit napraw w oponie. Nie naprawiamy opon, w których wykonano już 3 naprawy (w przypadku opon osobowych) lub 4 naprawy (w przypadku opon dostawczych). Ilość dokonanych napraw sprawdzić można po dopiero demontażu opony – od jej
wewnętrznej strony. Uwaga – jeśli przebiłeś oponę w 3 miejscach (czyli mieści się jeszcze w limicie napraw) ale uszkodzenia znajdują się blisko siebie, to wówczas naprawa nie jest możliwa (tzw uszkodzenia wielokrotne).
Nie naprawiamy także opon, jeśli uszkodzony jest bark lub bok opony. Tylko przebicia zlokalizowane na czole bieżnika kwalifikują oponę do naprawy.
Jeśli nasza opona jest przebita w strefie umożliwiającą naprawę (jupi!), ale uszkodzenie jest wieksze niz 6 mm – to również słabo, bo naprawy nie wykonamy 🙁 .
Naprawie nie podlegają także opony, w których głębokość bieżnika jest równa wymaganemu przepisami 1,6 mm lub mniejsza. Może to Cię pocieszy, ale opony takie nawet bez przebicia – kwalifikują się do demontażu. Auto nie przeszłoby pozytywnie badania technicznego, a podczas ewentualnej kontroli na drodze – można zostać pozbawionym dowodu rejestracyjnego. Więc to nawet całkiem pozytywne zdarzenie… Lepiej przecież przebić zużytą niż nową, prawda? 😉
W przypadku gdy za późno zauważyliśmy ubytek ciśnienia w kole – może dojść do uszkodzenia mechanicznego wskutek jazdy z zaniżonym ciśnieniem. Po demontażu widoczne jest zniszczenie warstwy wewnętrznego uszczelnienia opony, której najbardziej widocznym efektem jest starta guma (patrz zdjęcie). Taką oponę możemy jedynie zutylizować.
A co jeśli przebiłeś oponę typu runflat?
W przypadku przebić gwoździowych zlokalizowanych oczywiście z strefie pozwalającej na naprawę, gdy uszkodzenie ma nie więcej niż 4,5 mm – możliwa jest naprawa. Dodatkowym jednak warunkiem jest, by ciśnienie nie spadło poniżej 1,5* bara (*wartość przy której opona nie ulega jeszcze uszkodzeniu mechanicznemu). Jeśli jechałeś z ciśnieniem zerowym nawet niewielki odcinek, opona musi zostać wymieniona na nową . Także jeśli nie widać na pierwszy rzut oka zmian w jej wyglądzie. Można bowiem przypuszczać, że nastąpiła separacja międzywarstwowa opasań, co uniemożliwia dalszą, bezpieczną eksploatację opony. Niektórzy producenci opon np Continental deklarują, że w ogóle nie należy naprawiać opon typu runflat.
Jeśli użyłeś zestawu naprawczego…
to opona jest do wyrzucenia 🙁 .
W wielu samochodach nie ma koła zapasowego, ani opon umożliwiających jazdę po przebiciu (opony w technologii runflat lub seal). Aby zaoszczędzić miejsce, zamiast koła zapasowego producenci dołączają do wyposażenia auta zestaw naprawczy do opon. Wydaje się to super rozwiązaniem. Ale tak nie jest. Mało który użytkownik jest świadomy, że jeśli skorzysta z zestawu naprawczego, aby załatać oponę i dojechać do domu, niestety będzie musiał wymienić oponę na nową niezależnie od jej stanu. Pianka, którą wciska się w uszkodzenie reaguje z gumą, czasowo ją wulkanizując, jednak jednocześnie niszczy oponę. Nie jest możliwa jej ponowna, już prawidłowa naprawa w warsztacie wulkanizacyjnym.
Uwaga: jesli Ty również jesteś skazany na zestaw naprawczy wiedz, że ma on datę przydatności 😉 . I zazwyczaj po terminie nie nadaje się on do użytku (brak ciśnienia w pojemniku, lub nie wulkanizujący środek uszczelniający). Data ważności to zazwyczaj 2-3 lata. Warto kupować sprawdzone marki. Mieliśmy sygnały, że marketowe produkty nie działały mimo ważnego terminu przydatności.
Na koniec warto zaznaczyć, że naprawiane opony nie podlegają już gwarancji ich producentów. No ale jeśli nie naprawimy – to nie pojedziemy ;-).
Pozdrawiam
Justyna
Źródło: Opracowanie i zdjęcia własne. Informacje techniczne na podstawie materiałów producentów. Kopiowanie zabronione.