Poprzedni mój artykuł http://blog.netcar.pl/2009/06/28/awaryjne-hamowanie-samochodem/ wzbudził liczne kontrowersje. Spróbuję poruszyć najważniejsze kwestie.
Myślę, że dużo komentarzy wzięło się z różnie pojmowanego terminu „hamowanie awaryjne”. Definicja ministerstwa infrastruktury brzmi: „Hamowanie awaryjne to manewr, który wykonuje kierujący pojazdem w obliczu sytuacji krytycznej na drodze.”. W szczególności nie jest to hamowanie przed światłami, gdzie masz znacznie więcej czasu do namysłu. Ważnym też elementem jest „sytuacja krytyczna”. Sytuacja krytyczna powoduje skok adrenaliny, często też panikę. I momo to musisz poprawnie zareagować.
Ile czasu mamy do zatrzymania się pojazdu? Jeśli jedziesz 80km/h w normalnych warunkach drogowych (zakładam, że nie jedziesz 80km/h po lodzie), to zatrzymanie się na mokrym trwa 5sek., a na suchym 3sek. (http://www.prawko-kwartnik.info/kalku/zatrzymanie.html). Jest to tak mało czasu, że jeśli nie trenowałeś wcześniej żadnych technik hamowania, to nic skutecznego nie zdziałasz poza tym co opisałem w poprzednim artykule.
Kiedyś myślałem, że umiem wychodzić z poślizgów, bo jak byłem początkującym kierowcą, to dwa razy zdarzyło mi się, że w poślizg wpadł mi tył auta i udało mi się uniknąć wypadku. W zeszłym roku byłem na kursie jazdy zimowej i specjalnie wprowadzaliśmy auto w poślizg – na mokrym zimnym asfalcie. Teraz już wiem, że wszystko się tak szybko dzieje, że jeśli nie trenowałeś poślizgów odpowiednio długo i często, to to czy Ci się uda, zależy od szczęscia, a nie od umiejętności.
Tak samo jest z osławionym hamowaniem pulsacyjnym w samochodach bez ABS. W typowej sytuacji hamowania awaryjnego, gdzie auto wytraca prędkość w ciągu 3-5 sekund, tylko pogorszysz sytuację próbując hamować pulsacyjnie. Cały czas mówię o sytuacji gdy nie trenowałeś tego.
Dlatego to co robisz, to wciskasz oba pedały (hamulec i sprzęgło) i zamiast kombinować z hamowaniem pulsacyjnym (nie mówiąc już o redukowaniu biegów!) rozglądasz się jak ominąć przeszkodę.
Sprzęgło jest takie ważne? W komentarzach powtarzały się stwierdzenia, że jak koła zaczną się kręcić, to silnik sam zapali. Może nie, a może tak, ale co ważniejsze, to w momentach gdy będzie gasł, to mogą przestawać działać systemy ABS, wspomagania hamulca, wspomagania kierownicy.
W jednym komentarzu była bardzo słuszna uwaga. Nie każdą przeszkodę trzeba omijać za wszelką cenę. Wiem, że jest mało czasu, ale musisz analizować konsekwencje tego gdzie pojedziesz. Jeśli ominiesz inny pojazd, ale wiedziesz w grupę pieszych, to nie będzie dobrze. Zazwyczaj lepiej uderzyć w pojazd. Będą mniejsze straty ludzkie. Jeśli przeszkodą jest pies, a omijając go doprowadzisz do poważniejszego wypadku? Mi też szkoda psa, ale ludzi bardziej…
Pozdrawiam. Tomek.